Pracujesz w korpo? Jeśli tak, to idę o zakład, że pisanie maili po angielsku to Twoja codzienność. Niby prosta sprawa, a często brakuje Ci ładnych, utartych zwrotów. Albo zastanawiasz się, jakich wyrażeń użyć, żeby Twój mail był dobry - czyli poprawny i profesjonalny.
Wiem, jak jest.
Ale nie bój nic - przygotowałam dla Ciebie BEZPŁATNE szkolenie całe poświęcone codziennym mailom w korpo.
Poziom: B1 - B2
Czas trwania: 60 minut
Cena: Za darmo!
Już nigdy nie będziesz musiała się zastanawiać, czy wypada napisać do klienta "Hello", albo jak zgrabnie zakończyć maila, żeby było uprzejmie i w punkt.
Nauczysz się, jak nawiązać w mailu do niedawnej rozmowy telefonicznej z klientem, dowiesz się, jak uprzejmie dać znać, że sprawa jest pilna i oczekujesz szybkiej odpowiedzi oraz… jak uniknąć częstych błędów językowych.
Będziesz bogatsza o dziesiątki biznesowych zwrotów, które sprawią, że pisanie maili po angielsku będzie dla Ciebie o niebo łatwiejsze.
Gotowa?
Tylko kilka kliknięć dzieli Cię od tego, żebyś wreszcie poczuła się pewniej z tym, jak Cię widzą w mailach, które wysyłasz. Zapisz się i odbierz swój darmowy dostęp do kursu już teraz.
Pracowałam w różnych warszawskich korpo przez 7 owocnych lat. Przeszłam przez różne działy i stanowiska - od Customer Service do EMEA Billing Supervisora. Mam na koncie tysiące wysłanych maili, setki calli i rozmów telefonicznych, a dodatkowo masę własnych obserwacji na temat tego, czym jest i jak wygląda profesjonalna komunikacja w korpo. I nie, nie chodzi tu o angielski na poziomie C2. Ani o formalny język, choć przyznaję, że język korpo jest specyficzny.
Na szczęście firmowe maile to nie maturalne wypracowania.
Jasne, trzeba pisać poprawnie, uprzejmie, ale przede wszystkim zrozumiale - i właśnie tego uczę w swoich kursach i w tym szkoleniu.
Jeśli szukasz praktycznych rozwiązań i chcesz poznać przydatne zwroty, które od razu będziesz mogła wykorzystać w pracy, to jesteś we właściwym miejscu. Dzięki temu szkoleniu poczujesz się pewniej i bardziej profesjonalnie w kontaktach w języku angielskim.
Dostajesz ode mnie pigułkę praktycznej wiedzy do zastosowania w pracy od razu.
Nazywam się Alicja i w Furtce na co dzień pomagam ambitnym, zabieganym ludziom szlifować angielski po to, żeby mieli coraz fajniejszą pracę i mogli podbijać calusieńki świat – bez obaw o językowe bariery.
Skończyłam lingwistykę stosowaną na Uniwersytecie Warszawskim, co w praktyce oznacza, że jestem z wykształcenia nauczycielem i tłumaczem (ustnym).
Dobry angielski to furtka do lepszej pracy – i stąd nazwa mojej firmy. Chcę, żebyś to wreszcie poczuła.
Jeśli więc chcesz wreszcie podszlifować angielski i poczuć, że jest on dla Ciebie furtką, a nie barierą, to przybijam Ci piątkę.
Trafiłaś idealnie.
Niech Ci się maile lekko piszą!
Wszystkiego praktycznego,
Alicja z FURTKI